Kiedy przyjechałam pod Kościół, zauroczył mnie..
Był ogromny, majestatyczny..
Wewnątrz.. zaskakująco „ciepło” w wystroju,
klimacie wnętrza..
przytulnie, to może odrobinę nieodpowiednie określenie,
ale coś podobnego chodziło mi w myślach..
Goście, przejęci wydarzeniem.. ze skupieniem na twarzach..
Dopiero teraz..
po weselu..
łowię w kadrach Kierowniczkę Imprezy..
Wspaniałą postać parkietu, życzliwą uśmiechem w stronę obiektywu..
Dopiero teraz oglądając zdjęcia widzę, każdego z uczestników tego przyjęcia..
Rozpoznaję bez chwili zastanowienia 🙂
W oka mgnieniu jestem na weselu..
DJ i muzyka w tle rozkręca zabawę już na starcie..
Nie wiem, kiedy jest pierwszy taniec i tort
i zaczynają się oczepiny..
A powstało tyle zdjęć, że miałam problem,
którymi z nich podzielić się z Wami..
Wspaniali Goście, wspaniałe miejsce i zmysł artystyczny Panny Młodej..
uroczy Pan Młody z cierpliwością w oczach..
i niesamowita przestrzeń wokół..
jakby narysowana specjalnie dla Nich tego dnia..
Kochani,
Życzę Wam utartej aksamitem wspólnej drogi..
Aby towarzyszył Wam fart i dobrzy ludzie tuż obok..
Niech los przynosi Wam sukcesy a szczęście nigdy nie opuszcza..
Dziękuję, że tak cudownie mnie przyjęliście..
Sama nie wiem
czy byłam w pracy
czy dobrze się bawiłam
i po prostu.. robiłam zdjęcia 🙂