Przepis na szczęście
Jaki jest przepis na szczęście?To rudy kosmyk włosów w słońcu wczesnej jesieni..To brodate wsparcie, na którego ramieniu Ona zawsze może się oprzeć..To ugoda, którą trzeba zawrzeć w dniu ślubnego pleneru..
Jaki jest przepis na szczęście?To rudy kosmyk włosów w słońcu wczesnej jesieni..To brodate wsparcie, na którego ramieniu Ona zawsze może się oprzeć..To ugoda, którą trzeba zawrzeć w dniu ślubnego pleneru..
Wspaniałe są momenty, których dane mi jest doświadczyć.Kiedy tych Dwoje zdecydowało, że dalej pójdą już razem,pozwolili mi sfotografować swoje uczucie na wycieczce we Wrocławiu. Nie ominęła nas przygoda w postaci
Wieczór panieński, to taki czas,który sam w sobie jest symbolem wolności..towarzyszy mu radosny nastrój i spontaniczność..na którą na co dzień nie zawsze można sobie pozwolić.. Te chwile toczą się swoim